poniedziałek, 28 grudnia 2009

Święta Święta i po Świętach. Teraz trzeba zrzucić te kilka kilogramów które się nazbierały.
Wielkimi krokami zbliża się nowy wypasiony rok 2010! więc można zacząć wszystko od nowa jak co roku :P I znowu postanowić postanowienia których może w tym roku dotrzymam.
Więc:
po pierwsze więcej takich momentów oczywiście, bez masochistycznego podejścia, tylko chodzi o bycie wariatkami.
dużo dobrego żarcia, spożywanego w najlepszym gronie z najlepszymi mistrzami!
żeby kręciła się koło nas masa przystojniaków po dziesięciu dla każdej z nas, najwięcej dla moich laluń!
żebym w tym roku odjebała tyle zdjęć i żeby mój cyfrzak się więcej nie psuł bo nie stać mnie na to, ale żeby w tym roku było mnie stać :P
więc nadchodzący rok będzie tak wypaśny, bo musi być i ma być tak zajebisty jak po żadnym blancie nigdy nie był!

wtorek, 15 grudnia 2009

nie do końca wszystko jest dla mnie jasne... niektóre rzeczy pozostają za mgłą, jedno jest pewne... To był mega fantastyczny dzień, noc.... poranek następnego dnia niekoniecznie :)


niedziela, 6 grudnia 2009

Gdy nic nie idzie po Twojej myśli zmień myśli- wczoraj usłyszałam takie oto zdanie jakże mądre i chyba będę się do niego stosować.

czwartek, 19 listopada 2009

trochę zastój w życiu. Nudy jak chuj że tak powiem nieładnie.
Dziwne sny mam i całe szczęście że mam obrońce w łóżku bo by mnie potwory z szafy zjadły.
Poszukuje miłego faceta co by zajął czas mej koleżance by nie musiała cały czas siedzieć na Farmie.Komórka jedynym moim okiem na świat bo aparat się zjebał.

wtorek, 3 listopada 2009

Trrt ciach bum!

No to zaczynamy... Wcielamy plan w życie, plan nowej zupełnie innej egzystencji niż dotychczas.
Czas wziąć się za siebie! Fizycznie, psychicznie i duchowo.
Rozwój planowany w pełni. Zaczynając od muzyki, filmów przechodząc przez malarstwo,grafikę,rzeźbę, fotografię zatrzymując się na odkryciach naukowych w dziedzinie fizyki, chemii,biologii,astronomii kończąc na filozofii, religii, literaturze,historii i chodzeniu na fitness:P
Bez większego planu na przyszły rok, trzeba próbować nowych rzeczy w ilości nie ograniczonej, by odnaleźć tą jedną jedyną którą będzie można nazwać zawodem.
Więc nie bójmy się i do dzieła (istnie szatański śmiech w tle-Buhahahmuahhahaha hie hie hihihihihi)!!!!!

ps. co weekendowe imprezy zaliczone i zawieszone do odwołania- decyzja spowodowana faktem że muszę oszczędzać.

poniedziałek, 12 października 2009

wtorek, 6 października 2009

wtorek, 29 września 2009

Dzień Tosta

No i po Londynie. Londyn inny niż 3 czy 4 lata temu już nie pamiętam. Inne spojrzenie na pewno już nie takie świeże jak kiedyś. Dużo ludzi, kilku znajomych i jedno postanowienie: skupić się na priorytetach i zająć się sobą.
Ogólnie to powrót do korzeni. Helmut i Francesco na porządku dziennym + przygotowania do FAFu. Chyba skupie się na tym co mi wychodzi najlepiej czyli czytaniu.
No i same jubileusze w prasie, radiu i telewizji. NG ma 10 lat, Pani 20, Radio Zet też miało ostatnio urodziny.... chyba też sobie coś poświętuje, jakaś okazja by się przydała, może 1 października ogłoszę dniem tosta? w końcu tak je lubię i z tej okazji sprawie sobie opiekacz firmy Łucznik.
A co mi się podoba? odpowiedź na pytanie Małgorzaty Domagalik Pana Jerzego Pe.
MD: Jesteś łatwym partnerem?
JP: Prostym: wymagam, aby do szesnastej dać mi święty spokój, a po tej godzinie nie robić w domu bałaganu.
(Myślę że moglibyśmy się dogadać, albo chociaż ponegocjować...)

sobota, 19 września 2009

No to lecem linia Ryansrair z bagazem podrecznym sztuk 1....
Tunajt mi&Gacek in London= Fun na hardkorze!

czwartek, 10 września 2009

Był piekny wrześniowy dzień, popołudnie. Wtedy przekonałam się że mój ojciec osiągnął to na co pracował całe życie. Uznanie i podziw w oczach ludzi, o których zabiegał i żeby było śmieszniej to teraz oni zabiegają o niego.
Gratuluje Panu A i podziwiam całe moje życie.
Wraz z Cyrylem życzymy dalszych sukcesów w pracy

piątek, 14 sierpnia 2009

No i po wakacjach. Bardzo wychillowanych wakacjach. Najpierw był Wrocław :)
potem tydzień pod namiotem nad morzem, w najbardziej wylansowanej miejscowości na północy Polski- Jastarni. Nie wiem co mi strzeliło do głowy by akurat zaproponować to miejsce... Nigdy więcej się mnie nie słuchać! No i taki romantyczny nadmorsko-wrocławski wrzut. Romantyka nad seaside nigdy mi się nie znudzi. I te gwiazdy w nocy na plaży i ten wschód słońca(przespany troche).
Gdybym w tym czasie biegała to bym była Forrestem ale Forresta Gumpa to my mamy innego w naszym składzie... Pozdro!


Nie obyło się bez sytuacji kryzysowychŚniadanie Kolacja się zwija

Najlepsze na koniec
Hel na Helu