wtorek, 15 czerwca 2010

Canon Part III

Po raz kolejny wrzut eksperymentalny z Canona tym razem o tyle ważny bo robiłam zdjęcia bez działającego światłomierza,kompletnie na czuja(Co dowodzi że głupi ma szczęście)


środa, 9 czerwca 2010

Return to Zenit mountain

Do mojej zacnej kolekcji dołączył nie kto inny jak Zenit, w końcu bym powiedziała nawet. Bo zawsze miałam słabość a nigdy nie przykuwał mojej uwagi na tyle by go zakupić. Dorwałam małego na rynku naszym bielskim, Za całe 30 złotych, wydatek się opłacił bo aparat ku mojemu zaskoczeniu okazał się w całości sprawny, wystarczyło lekko przeczyścić z góry, bo chyba kilka razy wpadł do wody, tak przynajmniej wyglądał i na początku miał służyć jako kolejny do kolekcji, ale raczej na półce długo nie zagości, bo póki co Canon i Nikon grzeją ławkę a Mr. Zenit ma swój wielki Come Back(chociaż w moim przypadku to jest Love at First Sight)

wtorek, 8 czerwca 2010

Don't Worry....


Kolejny komórczak, Zdjęcia mają być marnej jakości, mają być ruszone i proszę sobie do niej nie dorabiać żadnej filozofii typu co autor miał na myśli. Autor zazwyczaj nie myśli gdy coś robi i dlatego czasem wychodzi jak wychodzi. Na fotografiach znajdują się postacie, obiekty które sprawiają mi niepohamowane ataki radości(Chociażby pierogi ruskie od Babci Maliny), ale również szaleńczo mi się spodobały gdym uczęszczała w stronę jakiegoś innego obiektu np.el rynkos(Jakże to uczyniła Pani na zdjęciu numer 1 od góry-podejrzewam że będę tak wyglądać gdy dożyję sędziwego wieku zwracając uwagę na obuwie rzecz jasna!)
Także tyle tylko z posłowia wstępu.