środa, 4 marca 2009

Idzie wiosna. Czuć to bo gdy śnieg topnieje wszystkie kupy narobione przez czworonogi ujawniają się z i całą swoją śmierdzącą mocą uderzają w nasze biedne ludzkie nozdrza.
Słychać to też bo ptaki zaczynają już kłapać swoimi dziobami i wydawać te upierdliwe dźwięki zwane powszechnie- trelami ptasimi.
Z wiosną kojarzą mi się audycje "lata z radiem", których tak nienawidzę a kiedyś musiałam ich wysłuchiwać w majowe weekendy spędzane u dziadka. Nie żebym dziadka nie lubiła, uwielbiam go, ale jego przywiązanie do tej audycji mnie wykańczało gdy byłam dzieckiem zbyt małym by zwrócić na to uwagę.
Uwielbiam wiosnę, jest taka pełna..... miłości.
Tej parkowej gdy ludzie się ślimaczą na ławkach, obściskują bezwstydnie, nie patrząc na nic- zakochani.
Modowa wiosna gdy dziewczyny ubierają kuse sukienki, a faceci skarpetki do sandałów.
Co roku nowe kolory nowe trendy, które i tak już kiedyś były.

Muzyka się zmienia, jest inna niż w zimie, wychodzą nowe hity, które mają przetrwać całe lato, aż do jesieni jest bardziej skocznie, gdyż trzeba zgubić sadełko odłożone na zimę w rytm hitów na siłowni bansować by w lecie się w bikini pokazać i żeby wstyd nie było [zaczynam od przyszłego tygodnia]

Ogródki się rozstawia co akurat jest bardzo przyjemne, wieczorne siedzenie na świeżym powietrzu i popijanie piwa jest niczym obcowanie z naturą dla mieszczan.

A tak poważnie to Brak optymizmu na wiosnę w tym roku, jakaś taka rozmazana jestem i rutinoscorbin tu nie pomoże, nie wiem czego chce, Nie umiem się skupić, wszystko jest mi obojętne. Zapomniałam jak miło i przyjemnie jest przebywać z kimś, iść na imprezę wyszaleć się.
Chyba właśnie teraz dopadła mnie zimowa chandra, jesienna depresja, letnie przegrzanie.

Ale powoli, powolutku im więcej słoneczka będzie to chyba wypocę to wszystko :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz