poniedziałek, 19 stycznia 2009


Weekend był jakże ciężki, piątek, sobota na mieście, a w niedziele pierwszy raz w życiu miałam narty na nogach. Trzeba to zrobić bo inaczej nie pojadę w Alpy i nie zrobię zdjęcia życia dla NG.
Bądz co bądz myślałam wczoraj, że nogi będą mnie boleć bardziej, ale najwyraźniej jestem twardsza niż myślałam i pełna sił witalnych muszę się dziś zmierzyć z hiszpańskim. Hehe, ale nie z kobietą Światłem, lecz z człowiekiem "mówię we wszystkich językach, więc uważajcie" prof. Kidą. A potem to się gdzieś skoczy. Wiadome :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz