Ale nie ma to tamto trzeba sobie sesję umilać. Np- butami w grochy, wanną, kempingiem w środku miasta, usuwaniem gniazda latających pasiastych obiektów a placu pigal, ale najlepszą formą spędzania czasu gdy sesja w dupkę pali jest jazda na rowerze, nic tak nie odpręża!
A teraz informacja dnia!
W listopadzie jak się okazało przyjeżdża mój mąż, wytęskniony, wyczekiwany z lornetką na brzegu morza i tym razem spotkamy się i nikt ani nic nie będzie nam przeszkadzało.
Tylko ja i on... i jego trąbka :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz