niedziela, 17 stycznia 2010

Canon!!!

W końcu powalczono i pierwsza klisza z aparatu marki Canon została pokonana! Najlepsze w tej walce było to, że była nie równa gdyż komuś się zamarzyło usunięcie całej perforacji z filmu, kilka razy ukradkiem zupełnym otworzyła się klapka, robiło się zdjęcia z zasłoniętym obiektywem, robiło się zdjęcia pod światło by sprawdzić jak w ogóle to cudo działa(ukłon w stronę lustra).
W każdym bądz razie miejmy nadzieję że drugi wyjdzie o wiele lepiej a póki co zabieram się za zakup filmu do polaroida by poeksperymentować z nowym cackiem. A mojego Laikowego, fotoreporterskiego, Capowego, Magnumowego Canona nie odstawie na długo długo długo.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz