środa, 1 kwietnia 2009


Wydaję mi się iż wiosna zagościła na dobre, będzie już tylko cieplej aż przyjdzie to nieznośne lato, które jest aż za ciepłe.
Oby ta wiosna przyniosła mnóstwo świetnych pomysłów, miłości i byśmy mogli cieszyć się beztroskim cudownym smakiem lodów najdłużej jak się da. Bo wiosenne siedzenie w parku, czy gdzieś na łączce i jedzenie lodów to jest najlepsza rzecz pod słońcem!
Czy są to lody o smaku waniliowym, czy też truskawkowym bądź czekoladowym. Wodne, na patyku, lodowe kanapki, w waflu, z ogromnym deserem pełnym owoców, bomby lodowe, rolady, świderki włoskie. Cokolwiek.
Lody są najlepsze na świecie! Ja uwielbiam te z delicji najbardziej waniliowe, choć nie wzgardzę pistacjowymi które są mega czaderskie i mają wspaniały zielony kolor, rozpłynę się także nad cytrynowymi i truskawkowymi [Chociaż truskawki wole na żywo w miseczce z cukierem].
Czekoladowe, kakaowe lody w każdej postaci chętnie skonsumuje [no prawie każdej:P]

Średnio przepadam za bakaliowymi[jednak w delicjach dodają skórkę pomarańczową i one mają taki ponadczasowy smak!] i orzechowymi[chyba że są to orzechy laskowe, bądź wspomniane już pistacje]. Malinowych też nie lubię, a to dlatego że maliny ogólnie mi jakoś nie podchodzą, muszę mieć na nie ochotę straszną by skonsumować choć kilka.

Uwielbiam te wiosenno- letnie dni kiedy wstajesz rano, idziesz do zamrażalnika i wyciągasz lody by skonsumować je na śniadanie z sosem czekoladowym, miętowym, TOFFI :):):)

Normalnie ahhhhh... a gdy rano ma ci te lody jeszcze kto podać do łóżka po cudownej nocy to już w ogóle byłoby super i cudownie.... Może wiosenne marzenie się spełni? :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz